W okolicach Chamonix znajduje się mnóstwo
szlaków przeznaczonych dla amatorów górskich spacerów. Najbardziej popularnymi
z nich są tzw. „balkony”, które swoją nazwę zawdzięczają temu, że ciągną się z
grubsza na jednej wysokości. Balkony małe to wysokości pomiędzy 1100-1500m, w
przypadku dużych to widełki 1800 – 2000m.
|
Usytuowanie małego i wielkiego balkonu południowego |
Pierwszy kontakt
z alpejskimi szlakami zaczął się od tytułowego
Małego Balkonu Południowego.
Szlak ten wbrew nazwie położony jest na północ od Chamonix. Pomimo dżdżystej
pogody nie zniechęciłem się do wyprawy i po południu, w pierwszy dzień pobytu
skierowaliśmy nasze kroki w zachodnią jego
część. Po około godzinie, w okolicach
Les Bossons zawróciłem niestety z trasy,
po pierwsze z powodu braku dogodnego przejścia, dostosowanego do warunków,
a po drugie z powodu warunków pogodowych –
widoczność zmniejszyła się do zaledwie kilku metrów, także na spektakularne
widoki nie było już szans i jak się później okazało na poprawę pogody także.
|
Południowy Balkon w deszczu |
Na szlak
powróciłem następnego dnia, tym razem przy bardziej sprzyjającej aurze, bo
niebo tego dnia nie było zbyt bardzo zachmurzone, a na deszcz zdawało się nie
być szans. Tym razem wybrałem trasę biegnącą od stacji kolejki linowej na
Pranplaz w kierunku wschodnim. Większość trasy biegnie przez las, jednak znalazło się niej kilka górskich polanek oraz miejsc słabiej zalesionych, skąd
można było podziwiać panoramę doliny.
Balkon południowy
kończy się w miejscowości Argentiere, ok 9km od Chamonix, gdzie znajduje się kilka
kolejek i wyciągów m.in. na leżący na 1975m płaskowyż Lognan, oraz (z
przesiadką) na szczyt Aiguille des Grands Montets mierzący 3295m, z którego
można podziwiać Lodowiec Argentiere. Niestety żadna z "wind" nie była jeszcze otwarta w czerwcu.
|
Tu byłem. Śnieg. |
|
Widoczki ze szlaku |
|
Kolejka na Montenvers |
Ku mojemu
rozczarowaniu i pomimo szczerych chęci nie udało mi się zaliczyć żadnego z dużych
balkonów. Nie mogę jednak mieć pretensji do siebie, bo winnym była spóźniona
wiosna, przez którą szlaki w wyższych partiach gór, pokryte były grubą
warstwą śniegu jeszcze w czerwcu.
Aby zobaczyć więcej zdjęć odwiedź moje konto na KOLUMBERZE
---
LO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz