Najwyższy klif… Madery
Cabo
Girao należy do absolutnej czołówki atrakcji turystycznych Madery, figuruje on w
folderach i na stronach internetowych promujących wyspę, jako drugi najwyższy klif
Europy. Niespecjalnie zgadza się to z rzeczywistością, bo bez problemu znajdzie
się kilka miejsc mierzących więcej niż jego 589 m., choćby
Preikestolen
w Norwegii. Nie ma jednak żadnych wątpliwości co do jego dominującej pozycji
w tej kategorii w obrębie wyspy.
Wysokość
klifu nie jego jedynym atutem. Od 2012 turystów przyciąga na jego szczyt taras
ze szklaną podłogą; brzmi przerażająco ale wcale takie nie jest, chyba że ktoś
cierpi na potworny lęk wysokości. W chwili gdy to piszę atrakcja ta jest za darmo, ale
podejrzewam, że mocno dotknięci przez kryzys Portugalczycy mają w planach wykorzystanie
popularności tego miejsca do celów komercyjnych, bo w jego bezpośrednim
sąsiedztwie buduje się coś co przypomina centrum turystyczne.
|
"Przerażająca", szklana podłoga tarasu
|
Funchal
od klifu dzieli kilkanaście kilometrów, także dojazd tam zajął mi niewiele
ponad 15 minut. Trasa była banalnie prosta, bo jedyne co trzeba zrobić to udać się
autostradą na zachód i wziąć odpowiedni zjazd, w dodatku jasno opisany. Ostatni,
dwukilometrowy odcinek wiodący przez kilka wiosek na stokach gór, pomimo że
stormy i kręty nie sprawił większych problemów.
|
Rzut Pionowy
|
Atrakcja w postaci tarasu nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, może to przez tłumy przewijające
się dookoła, które nie dały nawet zebrać myśli. W sumie bardziej moją uwagę
przyciągnęła panorama wybrzeża niż nowo wybudowany i tak mocno reklamowany obiekt, na którym mój pobyt trwał zaledwie kilka minut.
|
Rzut oka na wschód
|
|
...i zachód
|
Północ Madery - w poszukiwaniu starej 101-ki.
Jedną
z planowanych jeszcze przed wylotem na wyspę atrakcji, miał być przejazd
jednokierunkowymi resztkami starej trasy ER101 (Antigo Traçado ER101) na
północy wyspy, biegnącymi dołem klifu przy samym, zazwyczaj szalejącym, morzu z
regularnie pojawiającymi się wodospadami. Niestety planu nie udało się
zrealizować, bo wszystkie jej odcinki zostały, zapewne ze względów
bezpieczeństwa, zamknięte. Co mnie ominęło można zobaczyć na wideo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz