Każdy szanujący się turysta który dotarł do stolicy Katalonii nie powinien zapomnieć o odwiedzeniu obiektu, który dla wielu a może nawet i większości lokalnych stanowi świętość większa od obu katedr miasta. Mowa tutaj o słynnym Camp Nou, stadionie należącym do potęgi świata futbolu - klubu FC Barcelona, który był areną dla pojedynków piłkarskich największego kalibru. Pomimo, że z powodu ekstremalnego poziomu skomercjalizowania, od lat nie czuję pasji do oglądania "jedenastu spoconych facetów ganiających za napompowanym, skórzanym balonem" niemogłem sobie odmówić tej atrakcji.
Obiekt leży w dzielnicy na obrzeżach miasta zwanej "Les Corts", także zwiedzenie go "przy okazji" czegoś innego nie wchodziło raczej w grę. Z centrum najwygodniej i najszybciej dotrzeć tam oczywiście metrem, najbliższe stadionowi stacje to Les Corts i Palau Real.
|
Stadion od Travessera da les Corts
|
|
Bilet wstępu
|
Po krótkim spacerze przez katalońskie blokowiska ulicami Travessera da les Corts albo Carrer de Marti i Franques powinna nam się ukazać ogromna bryła stadionu, który z zewnątrz może robić wrażenie niedokończonego, albo będącego w remoncie, taki jest jednak jego finalny kształt. Budowa przypadała na lata 1954-57, co może tłumaczyć surowość projektu, oraz brak udogodnień w postaci dachu, który i tak w klimacie śródziemnomorskim nie byłby zbyt często w użyciu. Do 2000 roku jego oficjalna nazwa brzmiała Estadio del FC Barcelona, później ochrzczony został swoim dotąd nieoficjalnym, ale bardziej popularnym przydomkiem Camp Nou, co oznacza "Nowy Stadion", na dzień dzisiejszy może on pomieścić do 99 tys. widzów.
Na plac przystadionowy można wejść jak na razie za darmo, jednak za oficjalny wstęp na stadion czy jak kto woli "teren muzeum” będziemy musieli zapłacić 24.50€. Tutaj, podobnie jak w przypadku innych atrakcji Barcelony polecam kupienie biletów
przez Internet lub od licznych biur podróży zajmujących się ich dystrybucją, chyba że masz za dużo czasu i lubisz stać w kolejkach.
|
Plac przy stadionie
|
Po zeskanowaniu biletu i przejściu przez elektroniczną bramkę broniącą wstępu na teren muzeum, zanim wejdziemy na most prowadzącego do pierwszego punktu „doświadczenia Camp Nou”, warto zwrócić uwagę na polski akcent na tablicy pamiątkowej Mistrzostw Świata 1982.
Na pierwszy ogień idzie sala z trofeami zdobytymi przez klub FC Barcelona. Co zaskakuje nie ograniczono się tutaj jedynie do osiągnięć futbolistów, bo przynajmniej połowa sali to puchary i nagrody zdobyte przez szczypiornistów i koszykarzy tego klubu.
|
Wypełniona ludźmi sala z trofeami Barcy
|
|
Superpuchar Europy
|
|
Puchar Ligi
|
|
Copa del Rey - Puchar Króla
|
|
|
Puchar Europy w Piłce Ręcznej
|
|
Puchar(y) Przeglądu Sportowego - to było zaskoczenie
|
W centralnej części sali znajdują się najcenniejsze zdobycze klubu, czyli Puchary Klubowych Mistrzów Europy zdobyte w latach 1992, 2006, 2009 i 2011, oraz pamiątkowe koszulki uczestników tamtych wydarzeń. Nie sposób też przeoczyć kolekcji „Złotych butów” dla pupilka FC Barcelony, Leo Messiego.
|
Puchar Klubowych Mistrzów Europy
|
|
Korki Juliano Benettiego
|
|
Koszulka z finału LM w 2009
|
|
Piłka z finału LM na Wembley w 2011
|
|
Złoty But Messiego
|
Po przebrnięciu przez liczne zdobycze klubu i jego historię, wkraczamy na właściwy teren stadionu, jego główną, krytą trybunę, skąd możemy pozachwycać się jego zapierającą dech w piersiach panoramą. Później prowadzeni jesteśmy trasą, którą zazwyczaj podążają piłkarze, od centrum prasowego, poprzez szatnie dla piłkarzy, centrum rekreacyjne i sam tunel prowadzący na płytę główną boiska. W międzyczasie jesteśmy kuszeni pamiątkowymi zdjęciami za kilka(naście) Euro z repliką Pucharu Ligi Mistrzów.
|
Panorama Camp Nou
|
|
VIPowska łazienka
|
|
Tunel prowadzący na płytę boiska
|
|
Widok z poziomu boiska
|
|
Tutaj zasiadali najlepsi
|
Po spacerze wzdłuż płyty boiska, możemy wjechać albo wejść na koronę stadionu gdzie będziemy mogli wczuć się w rolę Szaranowicza na jednym ze stanowisk komentatorskich. Muszę powiedzieć że nie potrafię wyobrazić sobie pracy w takich warunkach. Niesamowity ścisk, hałas, wydzierający się komentatorzy innych stacji na twoim uchem w sumie podziwiam że jeszcze dają radę, pomimo okazjonalnych pomyłek i lapsusów podczas transmisji.
|
Stanowiska komentatorów
|
Po zwiedzeniu stanowisk komentatorów, czeka nas ostatnia część programu, dla niektórych kulminacyjna. Mowa tu o ogromnym sklepie z akcesoriami firmowanymi logiem FC Barcelona. Gdy przez to przebrniemy daje się nam ostatnią okazję na pamiątkowe zdjęcie z photoshopowym Messim przed powrotem tunelami do miejsca skąd rozpoczęliśmy naszą wędrówkę.